Partner serwisu
Gorący temat
19 sierpnia 2020

Pada deszcz i co dalej?

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Zagospodarowanie wód opadowych – zamiary i rzeczywistość

Wykorzystanie deszczówki to temat nr 1 w ostatnim czasie. Wszyscy zaczynamy odczuwać skutki braku opadów (lub ich jedynie punktowe nasilenie). A trzeba wiedzieć, że długofalowe skutki braku stałego zasilania naszych zasobów wodnych widoczne są dopiero po jakimś czasie. Trzyletni okres suszy hydrologicznej to już bicie na alarm! Woda, która „ucieka” nam do Bałtyku lub innych mórz, nie wróci do nas. Trzeba zatem deszczówkę łapać jak najbliżej miejsca jej powstawania, a najlepiej prawie in statu nascendi (łac. w momencie powstawania). Do tego momentu wszystko jest jasne i nie budzi kontrowersji. Dalej zaczynają się schody i problemy. Czymże bowiem jest samo łapanie deszczówki? Można wykonać prosty eksperyment: pod rynnę z niewielkiego dachu podstawmy zbiornik. Jeśli dach ma powierzchnię 100 m2 , deszcz pada przez jeden dzień, wielkość opadu wynosi 10 mm (co przy średniej dobowej wynoszącej ok. 2 mm jest wartością solidną), to w zbiorniku tym w  ciągu jednego dnia powinno zebrać się ok. 1 m3 wody; w  średnim, ze względu na opady, roku w takim zbiorniku powinno zebrać się nawet do 70 m3 deszczówki. Jaką więc pojemność powinien mieć nasz zbiornik? Jak często powinien być opróżniany? Do jakich celów może być użyta tak zgromadzona deszczówka? Z takimi pytaniami stykamy się nie tylko ko w swoim małym gospodarstwie, lecz także w dużo większej skali: w miastach, na osiedlach, przy terenach rolniczych. Jeśli bowiem zatrzymujemy wody opadowe i  (prawie) natychmiast wykorzystujemy je do podlewania (nawadniania) terenu, to sprawa jest prosta. Jeśli jednak nie mamy odpowiednich urządzeń typu pompy, filtry, systemy zraszające, to samo zebranie (retencjonowanie) deszczówki, poza walorami estetycznymi (i to do czasu), niewiele nam da. A z takimi sytuacjami możemy mieć niestety do czynienia, jeśli nie dopracujemy do końca zagadnienia zagospodarowania wód opadowych. Czy w związku z  tym zbudowanie na osiedlu mieszkaniowym o  powierzchni terenów utwardzonych równej np. 30 000 m2 zbiornika na wody deszczowe ma sens? Jaki ma być ten zbiornik? Jak wyposażony?

I znowu parę liczb: dość intensywny deszcz, np. 10 mm w ciągu doby, spowoduje powstanie na tym terenie ok. 300 m3 deszczówki. Zbiornik o  takiej pojemności, mający np. wymiary 20x10x1,5 metra, powinien wystarczyć. I  co dalej? Zakładając, że nazajutrz nie będzie padał deszcz, a  zbiornik jest podziemny, deszczówka może tam być przez jakiś czas. Co potem? Czy odprowadzamy ją do sieci kanalizacyjnej, czyniąc cały proceder mało sensownym (choć istotnym z punktu widzenia hydrauliki sieci), czy też, wykorzystując wspominane wcześniej urządzenia nawadniające, używamy jej do nawadniania terenów zielonych? Proszę Czytelników o sprawdzenie podobnych przykładów w praktyce; wnioskami można podzielić się z redakcją czasopisma…

 

Cały artykuł został opublikowany w nr 3/2020 magazynu Kierunek Wod-Kan

fot. 123rf
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ