Od redakcji | |
Kryzysowe wyzwania Około 250 metrów. Taka jest mniej odległość między budynkiem naszej redakcji a Odrą, przepływającą przez Racibórz. Niedaleko, po drugiej stronie rzeki, widać zabudowania miejscowej oczyszczalni ścieków. Tym razem, podczas wrześniowej powodzi, obiekt ocalał, głównie za sprawą słynnego już w Polsce zbiornika Racibórz Dolny. Piszę: „tym razem”, gdyż w pamiętnym 1997 r. znaczna cześć miasta, w tym wspomniana oczyszczalnia, znalazły się pod wodą… Niestety wiele innych oczyszczalni, przepompowni, stacji uzdatniania zostało podczas tegorocznego kataklizmu poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. Kraj obiegły dramatyczne zdjęcia i relacje z walki pracowników wodociągów o utrzymanie infrastruktury – jak choćby tych z Jeleniej Góry, chroniących przez dwie doby ujęcia wody pitnej. Branża pokazała też niesamowitą solidarność i wsparcie wobec kataklizmu. Przedstawiciele wielu spółek wod-kan pomagali m.in. w budowaniu zabezpieczeń we Wrocławiu, „w mediach pojawiały się ogłoszenia o konkretnych potrzebach poszkodowanych zakładów, dzięki czemu mogła być udzielana celowana pomoc. Wodociągowcy solidarnie wspierali się, użyczając sprzęt niezbędny do usuwania skutków powodzi i pomagali w dostarczaniu wody dla mieszkańców terenów dotkniętych powodzią. Ruszyli także z pomocą rzeczową – aranżowali zbiórki i wysyłali dostawy darów dla poszkodowanych” – pisze na naszych łamach Anna Michałowska. Temat powodzi porusza także Paweł Chudziński (felieton na s. 100), który wskazuje, że podczas akcji pomocowej – zwłaszcza w pierwszych jej dniach – zabrakło jednak komunikacji z przedsiębiorstwami wodociągowymi i co za tym idzie – informacji odnośnie potrzebnej pomocy. „Wniosek z tego płynie taki, że należy stworzyć system komunikacji kryzysowej w sieci spółek wod-kan. System, który zadziała automatycznie i niezależnie od okoliczności” – podkreśla prezes Aquanetu. P. Chudziński wskazuje również kilka obszarów, w których warto wprowadzić zmiany na wypadek kolejnych powodzi, które z pewnością pojawią się w przyszłości. Konieczna jest m.in. lepsza koordynacja pomocy oraz opracowanie procedury i zakresu odpowiedzialności w strukturach branży wodociągowej. Powódź to z pewnością czas kryzysowy, czas próby – również dla spółek wod-kan. O takich zagrożeniach piszemy w bieżącym wydaniu magazynu. Przede wszystkim o tych związanych ze zmianami klimatu – tu oprócz powodzi wyzwaniem są np. pogłębiające się susze. Branżę czeka sporo pracy i zmian, by na przyszłe kryzysy przygotować i personel, i infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną. | |