Prezesem wrocławskich wodociągów został pan w kwietniu br. Kontynuuje pan politykę poprzednika czy spółkę czekają zmiany?

W dużej mierze będę kontynuował politykę prezesa Zdzisława Olejczyka. Przez ostatnie lata w naszej firmie przeprowadzono wiele działań optymalizacyjnych, projektów doskonalących. Modernizowano też zabytkowe budynki firmy.  W jednym z nich powstało multimedialne centrum wiedzy o wodzie Hydropolis, które niespełna dwa lata po otwarciu gościło już półmilionowego klienta.  Rozpoczęliśmy wdrażanie projektu e-firma,  realizowane są też prace nad systemem zarządzania siecią – SmartFlow. Jako wieloletni wiceprezes współtworzyłem te sukcesy, więc na pewno będę dalej chciał podążać naszą drogą ku doskonałości. 

W ostatnich miesiącach w naszej firmie zaczynają kiełkować nowe obszary, w których wydaje się, że będziemy pionierami w branży w Polsce.  Myślę tu m.in. o tworzącym się Centrum Rozwoju Kadr oraz projektach wykorzystujących bardzo nowoczesne narzędzia IT w celu wsparcia zarządzania procesami technologicznymi.

Oprócz przedsięwzięć innowacyjnych i rozwojowych musimy też pamiętać o podstawowych obowiązkach. Podam przykład – w ostatnich miesiącach zaczęliśmy obserwować zjawisko  bardzo dużego spływu zanieczyszczeń z pól do rzeki Oławy w wyniku gwałtownych burz i opadów deszczu. Jest to nowa sytuacja dla służb odpowiedzialnych za ujmowanie i uzdatnianie wody oraz stojące przed nami wszystkimi wyzwanie przeciwdziałaniu skutkom zmian klimatycznych.  Naszą rolą jest zabezpieczyć długoterminowo dostawy wody dla miasta, dostosowując jej ilość do potrzeb odbiorców, tak żeby nikt nawet nie zdążył pomyśleć, że są jakieś problemy czy ograniczenia na ujęciu. 

Jakie były pierwsze decyzje nowego prezesa wrocławskiego MPWiK?

Ogromny nacisk kładę na prawa pracownicze oraz na zarządzanie personelem, sprawy HR-owe. Ludzie – współpracownicy – są kluczowym elementem mojej strategii zarządzania.  Żaden menadżer nie jest w stanie samodzielnie osiągnąć sukcesu w dużej organizacji. Tak mówią wszystkie nowoczesne teorie zarządzania i takie też są moje osobiste doświadczenia.  Nawet najdoskonalsze narzędzia są bezużyteczne bez zaangażowanych, zmotywowanych  pracowników – to pracownik jest najważniejszym elementem systemu, a jego zaangażowanie i wiedza stanowią o sukcesie firmy.

W czerwcu wystartował projekt „Program Rozwoju Liderów” prowadzony przy pomocy konsultantów z profesjonalnej firmy. Jego celem jest poprawa jakości zarządzania każdego członka naszego korpusu menadżerskiego poprzez poddanie się ocenie podwładnych i następnie opracowanie indywidualnych planów działań doskonalących. Kadra menadżerska ma kluczowy wpływ na te wskaźniki, które chcemy poprawić, tzn. wskaźnik zaangażowania pracowników oraz zaufania do przełożonych. Zaczęliśmy też prace nad aktualizacją strategii na następne lata.