Partner serwisu

Z pomocą unijnych funduszy. Oczyścić Jezioro Żywieckie

Kategoria: Sieci wod-kan

Jeszcze niedawno Jezioro Żywieckie można było wprawdzie podziwiać, lecz z całą pewnością nie można się było bezpiecznie w nim kąpać. Od zaprzyjaźnionych mieszkańców Żywca można było usłyszeć, że spływają do niego ścieki z okolicznych gmin, więc kąpiel odradzają. Już niebawem będzie to już tylko historia.

Z pomocą unijnych funduszy. Oczyścić Jezioro Żywieckie

    Samorządowcy Żywiecczyzny od dawna doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że skoro region stawia na turystykę, muszą znaleźć sposób na oczyszczenie wody Jeziora Żywieckiego, jednej z największych atrakcji turystycznych regionu. Priorytetem stało się również oczyszczenie rzek m.in. rzeki Soły czy Koszarawy, a także licznych górskich potoków. Dotychczas wiele gmin wokół Żywca nie miało sieci kanalizacyjnej, więc z gospodarstw wywożono ścieki na własną rękę. Burmistrz oraz wójtowie gmin wiedzieli doskonale, że pachnie to ubiegłym stuleciem, jednak dobrych kilka  lat upłynęło zanim udało im się wspólnie powalczyć o potężne unijne pieniądze. Wiadomo było, że pojedynczo gminy niewiele zdziałają, natomiast tworząc projekt grupowy i powołując do tego celu jednostkę, tzw. Związek Międzygminny ds. Ekologii mają dużo większe szanse na realizację inwestycji, jak również szanse na naprawdę duże pieniądze.

Finansowanie projektu

 Burzliwa i skomplikowana historia
    Dzisiaj Janusz Michałek (absolwent Akademii Górniczo–Hutniczej w Krakowie, rodem z Węgierskiej Górki) Przewodniczący Zarządu Związku Międzygminnego ds. Ekologii w Żywcu już spokojnie i z uśmiechem opowiada, że proces tworzenia Związku i aplikowania o unijne pieniądze „…to historia burzliwa i skomplikowana” (rozmowę o tym publikujemy obok). Kiedy już kilkanaście żywieckich gmin postanowiło, że warto wspólnie starać się o pieniądze na sieć kanalizacyjną, wodną i oczyszczalnie ścieków. Kiedy złożyli wniosek, to nawet unijni urzędnicy nie wierzyli do końca, że Związkowi uda się zrealizować zamierzony cel. Pierwsze pieniądze Komisja Europejska przyznała, ale pod pewnymi warunkami.
    A jednak udało się. Wprawdzie kilka gmin zrezygnowało z uczestnictwa w Związku, lecz 11 gmin (ich lista obok) współpracuje w jego ramach do dzisiaj. Wspólnie Związek na budowę sieci i trzech oczyszczalni ścieków zdobył około 585 milionów złotych. Jeśliby jednak uzyskane pieniądze przeliczyć na głowę mieszkańca, żywiecki projekt okazałby się bezkonkurencyjny w kraju. Bez zbędnego „reklamiarstwa” można  powiedzieć, że jest to jeden z największych projektów unijnych w kraju w zakresie gospodarki wodno-ściekowej.
    W myśl zaleceń Komisji Europejskiej realizacja projektu została podzielona na dwie fazy. W I fazie zawarto przygotowanie projektu, dokumentacji i budowę oczyszczalni ścieków w: Żywcu, Cięcinie i Zwardoniu. Z Funduszu Spójności otrzymano na ten cel blisko 12 mln euro. Całkowite koszty tej fazy projektu zamkną się kwotą 24,5 mln euro, co oznacza, że nieco mniej niż połowę pokryją pieniądze unijne. Wszystkie trzy oczyszczalnie już działają, obecnie trwają ostatnie prace rozruchowe. Inwestycja realizowana w ramach fazy I będzie całkowicie zakończona do końca roku.

 Rozkopane gminy
    Natomiast w ramach II fazy inwestycji trwają prace przy budowie kanalizacji sanitarnej w owych 10 gminach i w Żywcu. Powstanie blisko 1200 km sieci i ok. 249 przepompowni. Liczby zwykle nie działają na wyobraźnię, jednak w tym przypadku oddają skalę przedsięwzięcia. Widać to zresztą gołym okiem w rozkopanych żywieckich gminach.
    Dodatkowo w sześciu gminach: Gilowicach, Jeleśni, Lipowej, Milówce, Radziechowach-Wieprzu oraz w Żywcu powstaje też nowa sieć wodociągowa o łącznej długości 178 km. To właśnie na budowę sieci kanalizacyjno – wodociągowej z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko żywiecki Związek otrzymał około 585 mln zł, co pokrywa prawie 85 proc. kosztów całej inwestycji (licząc od jej wartości netto, czyli 703 mln zł). Jej całkowita wartość brutto wynosi 858 mln zł.

    – Rozmowy z mieszkańcami o tym, że warto przyłączyć się do budowanej sieci sanitarnej nie były łatwe. Łączyło się to z pewnymi wydatkami, bo mieszkańcy płacą za przyłączenie do sieci. Górali przekonać niełatwo. Przekonywaliśmy się, że w dłuższej perspektywie to się opłaca, że to tańsze niż wywożenie ścieków na własną rękę. Była  to dla nas rzeczywiście ogromna szansa. Nie moglibyśmy jej przegapić, stąd te wszystkie nasze starania. Drugi raz taka okazja już nam się chyba nie zdarzy – mówi Magdalena Pawlus, inspektor ds. public relations Związku.

    Do połowy roku (początku lipca) wykonano już 505 km sieci kanalizacji sanitarnej, co stanowi 43 proc. inwestycji oraz 95 km sieci wodociągowej (53 proc.).
    – Znajdujemy sie więc niemal dokładnie na półmetku. Do tej pory wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Wśród firm wykonujących sieć mamy zarówno potentatów w branży budowlanej, jak i firmy mniejsze. Inwestycja powinna potrwać do końca 2013 roku – mówi Magdalena Pawlus.
    Dodatkowo w ramach realizacji inwestycji zostanie wybudowana suszarnia osadów. Zarząd Związku snuje też plany kompleksowego zagospodarowania Jeziora Żywieckiego, z plażami, przystaniami, ośrodkami wypoczynkowymi.
    – Być może uda się to zrealizować jeszcze z pomocą pieniędzy unijnych, choć pewnie już nie na tak wielką skalę. Bardziej jednak prawdopodobnym jest, że stanie się to na zasadzie Partnerstwa Publiczno Prawnego (PPP) – dodaje Janusz Michałek. Ważne, że już niebawem Jezioro Żywieckie będzie nie tylko piękne, ale także czyste. I nikt nie będzie już ostrzegał przed kąpielą.

Autor: Barbara Mathes

Artykuł został opublikowany w magazynie "Ochrona Środowiska" nr 5/2010

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ