Od redakcji | |
Szanowni Czytelnicy Rok 2007 na nowo – m.in. z powodu łagodnej zimy – rozpalił dyskusję nad problemem ocieplania się klimatu oraz na temat olejnej próby wzmocnienia pozycji Rosji na rynku surowców energetycznych. Problemy te, które dotkają nie tylko Polski, ale również – zwłaszcza w przypadku surowcowym – Niemiec, spowodowały, że bardzo szybko pojawiły się plany Unii Europejskiej dotyczące zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w produkcji energetycznej: do 20 procent do roku 2020. Wprawdzie zamierzenia te są cały czas omawiane na szczeblu dyplomatycznym, ale wygląda na to, że kierunek działania dla państw UE został już wytyczony. Teraz gra toczy się o to, w jakim tempie poszczególne kraje – w tym Polska, będą się w owym kierunku poruszać.
Kwestie energetyczne mają niebagatelne znaczenie dla właściwego funkcjonowania oczyszczalni ścieków, a rachunki za zużytą energię elektryczną zajmują podobnie wysoką pozycję w kosztach funkcjonowania zakładów wodociągów i kanalizacji. Dla sporej liczby oczyszczalni ścieków, mających możliwość pozyskania własnego paliwa – biogazu, stanowi to szansę na zmniejszenie kosztów funkcjonowania, lub nawet pokrycie własnego zapotrzebowania praktycznie w całości, dzięki zastosowaniu wysokosprawnej kogeneracji. Dla niektórych pojawia się nawet sposobność uzyskania dodatkowego dochodu, dzięki sprzedaży nadwyżek do sieci. W niniejszym numerze zagadnieniom kogeneracji, jako swego rodzaju szansie dla branży – choć tematowi obecnemu już od dawna – poświęcone są artykuły przybliżające te kwestie od strony prawnej, teoretycznej i praktycznej. Pomocą w sfinansowaniu powyższej szansy są fundusze europejskie (w magazynie swoją opinię na ich temat przedstawia prof. Marek J. Gromiec), natomiast zaniepokojenie budzi problem właściwego wykorzystania dotychczas przyznanych środków. Problemy narastają – pomimo szukania rozwiązań zapobiegawczych: od powtórnego pozyskania środków, jak sprawę załatwiono w Zabrzu, po rozważane zaciągnięcie kredytów bankowych. Prawidłowy przebieg przetargów i właściwa wycena prac wydają się zatem najistotniejsze dla dotrzymania terminów zaplanowanych inwestycji. Szczególne znaczenie ma to w przypadku realizacji największej krajowej inwestycji – niepowodzenie pierwszego przetargu i wartość ofert złożonych w drugim, dotyczących unieszkodliwiania osadów na „Czajce” – przyniosły już efekty. Na razie personalne, ale być może uda się uniknąć jeszcze skutków finansowych dla stolicy. Na początek zapraszam do lektury wywiadu z prezesem Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A. Andrzejem Gutem. Sądzę, że jego spojrzenie pozwoli jednak bardziej optymistycznie, niż wynika to z tych kilku słów komentarza, spojrzeć na sprawy wodociągowe. Zwłaszcza wiosną. Sebastian Kasparek | |