Od redakcji |
Szanowni Państwo
Kiedyś usłyszałem słowa: „Piętnaście lat temu nie było oczyszczalni ścieków, więc nie
było też problemu z osadami ściekowymi”. W roku 2005 powstało ponad pół miliona ton
osadów. W roku 2010 ma być ich już ponad milion ton.
Jeszcze przez jakiś czas będzie zapewne istniała możliwość składowania osadów.
Minister gospodarki w odpowiedzi na interpelacje poseł Jadwigi Wiśniewskiej w sprawie możliwości przywrócenia deponowania odpadów poinformował, że w przygotowywanej nowelizacji rozporządzenia dotyczącego kryteriów i procedur ich składowania zostały przygotowane zmiany. Będą one obejmować m.in. propozycję wydłużenia
do 2012 r. vacatio legis odnośnie obowiązywania określonych wymaganych parametrów dotyczących odpadów komunalnych. W założeniu ma to pozwolić na osiągnięcie wymaganego przez Unię Europejską standardu gospodarki odpadami, dając zarazem szansę na możliwość wykorzystania funduszy dostępnych w kolejnej transzy środków unijnych. Łagodniejsze przepisy mają pozwolić na
stworzenie, poprzez złagodzenie wymogów i procedur, systemu przetwórstwa odpadów komunalnych, a chwilowo obniżenia kosztów składowania odpadów.
Dla eksploatatorów najważniejsze będzie złagodzenie przepisów i zwolnienie z konieczności przeprowadzania badań i testów dotyczących podstawowej charakterystyki
odpadów. Ponadto do końca roku 2012 komunalne osady ściekowe nie będą poddawane ocenie w zakresie niektórych parametrów dodatkowych.
Przewidywany termin wprowadzenia nowych przepisów, ze względu na wymóg notyfikacji przez Komisję Europejską, to koniec I kwartału 2007.
Eksperci podczas zorganizowanej 12 grudnia w Warszawie konferencji w sposób jednoznaczny wskazali, że dla dużych ośrodków właściwie wybór pozostaje tylko jeden: suszenie i termiczne przekształcanie odpadów. Zwrócili także uwagę, że przewidziana w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami budowa centrów utylizacji powinna przynajmniej w jakimś stopniu być dopasowana do rozmieszczenia obiektów gospodarki wodno-ściekowej, aby nie tworzyć kolejnych problemów – tym razem logistycznych. Na konferencji zostały zaprezentowane spalarnie z Wiednia (istniejąca od dwudziestu lat) i Hamburga (funkcjonująca od dziewięciu). Dane pokazane na jednym ze slajdów dowodziły,
ze emisja np. dioksyn z takiego obiektu jest niższa niż ze spalenia papierosa.
Zapewne suszenie i termiczne przekształcanie odpadów, zwłaszcza wraz z dalszą nowelizacją unijnego ustawodawstwa w aspekcie sanitarnym, nie będzie miało alternatywy. Zbudowanie systemu wymaga jednak współdziałania wielu ośrodków w przypadku mniejszych aglomeracji i wyboru najlepszych dostępnych technik przy ośrodkach większych.
Wraz z Nowym Rokiem 2007 chciałbym życzyć Państwu jak najszybszego i najskuteczniejszego poradzenia sobie z tymi i podobnymi problemami we wskazanych prawem terminach.
Sebastian Kasparek
Redaktor wydania
|
|