Józef Natonek: Nie można stać w miejscu
– Ważne jest, abyśmy nie trwali w tym, co mamy w firmie, ale szukali nowych rozwiązań. My w Jaworznie cały czas szukamy. Po pierwsze klient jest najważniejszy, ale trzeba patrzeć też na podstawowe zagadnienia, jak np. ochrona środowiska – mówi Józef Natonek, Prezes Zarządu Wodociągów Jaworzno.
Co jest dla pana kluczowym elementem nowoczesnego zarządzania, na co powinno się zwracać szczególną uwagę?
Dla mnie najważniejszym elementem, jak podkreśliłem w prezentacji na V Konferencji Zarządzanie przedsiębiorstwem WOD-KAN, jest to, aby tak zarządzać przedsiębiorstwem, by na samym końcu klient był zadowolony. Na początku swojego wystąpienia zadałem uczestnikom pytanie: „kto jest w firmie najważniejszy?”. Ku mojemu zdziwieniu trzy pierwsze odpowiedzi wskazały na pracownika. Później dopiero jedna osoba powiedziała, że klient. To oznacza, że w firmach wodociągowych świadomość, że jednak finalnie klient jest najważniejszy, nie jest najwyższa. Pracownik jest istotny, to oczywiste i jego docenienie będzie skutkować również zadowoleniem klienta. Kiedyś powiedziałem z humorem, że zadowolony pracownik to zadowolony klient. Zadowolony klient to zadowolony prezydent, a to jest bezcenne. Podtrzymuję te słowa.
Wodociągi Jaworzno słyną z wprowadzania nowinek. Czy opłaca się inwestować w jeszcze niesprawdzone rozwiązania?
Na ostatniej konferencji sporo mówiono o zarządzaniu zmianą. Jest taka sentencja: nawet gdy idziesz powoli, to się nie przejmuj, bo najgorzej, gdy się zatrzymasz. Pracownicy, mieszkańcy miasta, ba, wszyscy ludzie lubią, gdy wprowadza się coś nowego. Lubimy się chwalić, że jest u nas coś nowego. Ktoś powiedział kiedyś, że statki w porcie są bezpieczne, ale rolą statku nie jest stać w porcie. Ważne jest to, abyśmy nie trwali w tym, co mamy w firmie, ale szukali nowych rozwiązań. My w Jaworznie cały czas szukamy. Po pierwsze klient jest najważniejszy, ale trzeba patrzeć też na podstawowe zagadnienia, jak np. ochrona środowiska.
Jakie nowości wkrótce mogą pojawić się w Jaworznie?
W najbliższym czasie będziemy składać wniosek o dofinansowanie do NFOŚiGW na duży projekt, na ponad 3 mln zł, na coś, czego chyba jeszcze nikt w Polsce nie zrobił. Chcemy usuwać farmaceutyki ze ścieków, które usuwamy z oczyszczalni do rzeki. Wiemy, że spożywamy ogromne ilości leków. Dzisiaj nikt z tym nic nie robi. To, co wpływa na oczyszczalnię jako ścieki bytowe, jest oczyszczane według pewnych parametrów, ale farmaceutyki dalej trafiają do rzeki i znów do ujęcia wody. Jeśli uda nam się uzyskać dofinansowanie, chcemy przeprowadzić innowacyjny projekt oczyszczania wody z farmaceutyków. Dlaczego chcemy to zrobić? Będziemy o krok do przodu. Dzisiaj norma nie mówi, że trzeba usuwać farmaceutyki, więc nikt tego nie robi. Kiedyś nikt nie wiedział, że będzie telefon dotykowy i będzie rozpoznawać oczy użytkownika, a ktoś zaczął nad tym pracować i to weszło do użycia. Jestem przekonany, że przybywająca ilość farmaceutyków doprowadzi do konieczności zastosowania takich rozwiązań. Zresztą dyrektywy unijne już sugerują pojawienie się takich przepisów. Chcemy pokazać branży, że coś takiego jest możliwe. Istotne jest w tym wszystkim dofinansowanie, aby wprowadzenie takiej technologii było możliwe.
Rozmawiał Szymon Kamczyk, Adventure Media
Komentarze