Według wodociągów można bez obaw zrezygnować z wody butelkowanej. – Wystarczyłoby to, co mamy w kranach. To oligocenka z pokładów trzecio- i czwartorzędu – wyjaśnia wiceprezes Wodociągów Miejskich w Radomiu Paweł Olszewski. – Można powiedzieć, że to częściowo woda mineralna. Ona ma w litrze kilkaset substancji mineralnych. Naprawdę jest to woda, która jest dobra dla zdrowia. Nie przejmujmy się tym, że jest w niej może faktycznie trochę za dużo węglanu wapnia, jest trochę za twarda. Cieszmy się nią taka, jaką ją mamy – przekonuje.

Wodociągi twierdzą, że wodę wystarczy przefiltrować, aby była idealna, ale urzędnicy magistratu nie są do tego najwyraźniej przekonani. Na stołach w urzędzie króluje woda w butelkach.

– Takie jedno poidełko z wodą z kranu na pierwszym piętrze magistratu nie cieszy się zbytnim powodzeniem – mówi sekretarz miasta Michał Michalski. – Jeśli pracownicy by zaakceptowali i zaakcentowali, że chcą z tej wody korzystać, to tych urządzeń trzeba by było wstawić kilka lub kilkanaście – dodaje.

Poidełka z wodą z kranu staną też w innych instytucjach miejskich, np. w Urzędzie Stanu Cywilnego czy w siedzibie Straży Miejskiej. Roczne utrzymanie jednego takiego dystrybutora to koszt 2400 zł, podczas gdy za wodę butelkowaną Urząd Miejski w Radomiu płaci rocznie 46 tysięcy złotych.