Partner serwisu
12 sierpnia 2015

Janosiku wracaj – czyli ciąg dalszy monopolu

Kategoria: Felietony

Dzisiaj coraz częściej spotykamy się z niską zabudową, co skutkuje znacznie mniejszą gęstością „zamieszkania”. To niesie za sobą konieczność wydłużania sieci wodociągowo-kanalizacyjnej i całkowitą zmianę kalkulacji kosztów jednostkowego dostarczenia wody i odprowadzenia ścieków. Natomiast w praktyce oraz w ustawie obowiązuje zasada solidaryzmu, tzn. dla wszystkich mieszkańców danej gminy stosuje się jednakową cenę na te usługi. Więc jeżeli koszt jednostkowy dla pojedynczych budynków (posiadłości) jest rażąco wyższy niż dla mieszkańców „blokowisk”, to czy przypadkiem mieszkańcy, których nigdy w życiu nie będzie stać na oddzielne, własne nieruchomości, nie dopłacają do tych „bogatszych”? Czy już nie występuje zjawisko w którym nakłady poniesione na inwestycje o bardzo małej gęstości zaludnienia, nigdy się nie zwrócą (a więc „różnicę” znowu pokryją mieszkańcy bardziej zaludnionych obszarów – np. „blokowisk”).

A co w sytuacji już „historycznego zjawiska” interpretowania ustawowego pojęcia przyłącza? Czy decyzja wodociągów krakowskich dotycząca właśnie kosztów budowy przyłącza (która wywołała próbę nałożenia 800 tysięcy kary na ww. firmę) wynikała z chęci wzbogacenia się „wszechpotężnego monopolu”, czy też z poglądu, iż nie należy obciążać tymi kosztami innych odbiorców wody.

„Przekonywanie przekonanych” – tak właśnie nazwał jeden z prezesów tematykę poruszoną w poprzednim felietonie. Jego myśl była następująca: przecież większość szefów firm wodociągowych nie tylko zdaje sobie z tego sprawę, ale również porusza te kwestie na wszelkiego rodzaju spotkaniach czy konferencjach. Tyle tylko, że odbywa się to wewnątrz środowiska wodociągowego. Cytowany felieton także ukazuje się w czasopiśmie stricte branżowym i wcale nie musi znaleźć drogi przebicia do szerszych kręgów decyzyjnych czy też do wiadomości społecznej. Jak więc takimi treściami „przebić” się do opinii publicznej? Jak stworzyć przeciwwagę dla publikacji ujawniających straszliwe praktyki monopolistyczne wodociągów w ogólnopolskich mediach. Na razie widzę tylko jedną drogę. Podjęcie przez Izbę Gospodarczą „Wodociągi Polskie” rzeczywistej i autentycznej działalności lobbingowej. Wiem, że to kosztuje, ale wiem również, że Izbę… na to stać.
 

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ