– Pętla przepływu pieniądza jest tu oczywista. Przedsiębiorstwo wypłacając zadośćuczynienie tytułem służebności poszukuje środków na nie w kieszeniach swoich klientów. Niezależnie od sposobu, zasady i miejsca kalkulacji koszt ten staje się pozycją wpływającą na cenę końcową, której płatnikiem są wszyscy odbiorcy. Wyższe wypłaty oznaczają wzrost cen – wyjaśnia.

– W procesie tym niektórzy są mniej poszkodowani. Ci, którzy nierzadko po uciążliwych, kosztownych i jak to zwykle bywa niezaspokających oczekiwań, procesach uzyskują należne im kwoty – mówi Radosław Łuczak.

– Tu można by było podsumować, że sprawiedliwości stało się zadość i wszyscy ponosimy zasadne koszty nabycia usługi, którą kupujemy. Ale... analiza ponad trzyletniego borykania się ŁSI z tym tematem, wskazuje na to, że ok. 1% roszczeń kończy się wypłatą zadośćuczynienia. Nierzadko znacząco niższą w stosunku od żądanej wartości początkowej. Oznacza to, że po przeważnie pracochłonnej analizie dokumentów, roszczenia okazują się być bezzasadne lub po prostu wydumane – dodaje.

  – Trudno przemilczeć w tym miejscu fakt zorganizowania w ŁSI wieloosobowej, składającej się z unikatowych specjalistów komórki obsługującej ten temat. Wizja paraliżu Spółki na skutek zasypania jej niebotyczna ilością roszczeń lub wprowadzenie prawa nakładającego na „przedsiębiorstwo przesyłowe” ograniczenia czasowego w procedowa- niu pojedynczego tematu skłoniła nas lokalnie do reorganizacji i wytworzenia kolejnej zdolności operacyjnej. Globalnie jednak problem ten powinien skutkować konsolidacją branży, wymianą wiedzy i pielęgnowaniem zasady dobrych praktyk. Nie bez znaczenia jest uświadamianie wartości wody jako dobra fundamentalnego dla życia.  Scenariusz pt.: „ta rura mi przeszkadza, ona jest dla innych...” do niczego dobrego nie doprowadzi, a jedynie bezsensownie winduje ceny wodościeku – tłumaczy.

Radosław Łuczak będzie moderatorem debaty „Służebność przesyłu”.