Partner serwisu
01 kwietnia 2015

Aglomeracje czy zlewnie?

Kategoria: Sieci wod-kan

Obecnie w Polsce jest bardzo duża liczba terenów określonych aglomeracjami, które nie spełniają podstawowych warunków racjonalności inwestycyjnej. Może dlatego właśnie angielski termin „agglomeration” nie powinien być przetłumaczony jako kalka językowa na „aglomeracja”, a raczej powinien brzmieć „zlewnia”?

Aglomeracje czy zlewnie?

Implementacji zapisów Dyrektywy Rady nr 91/271/EEC dokonano w kilku aktach prawnych, między innymi w Rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie wyznaczania obszaru i granic aglomeracji (Dz.U.2010.137.922).

Nieporozumienie idei aglomeracji
Zgodnie z logiką oraz racjonalnością inwestycji infrastrukturalnych, to właśnie na terenach o wystarczająco zagęszczonej zabudowie i wystarczająco zaludnionych, budowa sieci kanalizacyjnych powinna być wykonywana priorytetowo – a dopiero po skanalizowaniu tych rejonów, w terenach o mniejszej intensywności zabudowy. Niestety, jak dowodzi praktyka, sieci kanalizacyjne były budowane również na terenach o zabudowie mocno rozproszonej. Dodatkowo, nieprawidłowo określone granice aglomeracji powodowały nakręcanie spirali inwestycyjnej. Bez trudu można wskazać tereny, na których budowano sieci kanalizacyjne przy wskaźniku 40 MK/km i mniej, przy kosztach jednostkowych 50 000 zł za przyłącz.

Wydaje się, że jednym ze znacznych problemów przy ustanawianiu aglomeracji (a co za tym idzie, potencjalnych zakresów inwestycyjnych) było niezrozumienie samej idei aglomeracji. Termin ten w języku polskim ma odniesienie głównie do terenów miejskich i dużych skupisk ludzkich, odniesienie go do terenów wiejskich spowodowało, że osoby zamieszkujące zabudowania położone poza aglomeracjami czuły się jeszcze bardziej wykluczone z lokalnej społeczności. To powodowało naciski na lokalne władze samorządowe, aby aglomeracje obejmowały całość wsi. Poprawna weryfikacja aglomeracji nigdy nie następowała, również ze względu na zmiany polityczne i prawne w organach odpowiedzialnych za ten proces. W konsekwencji, obecnie w Polsce jest bardzo duża ilość terenów określonych aglomeracjami, które nie spełniają podstawowych warunków racjonalności inwestycyjnej. Może, w warunkach polskich, angielski termin „agglomeration” nie powinien był być tłumaczony, jako kalka językowa, na
„aglomeracja”, a raczej powinien brzmieć „zlewnia”?

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ