Partner serwisu

Demoralizujemy klientów

Kategoria: Wywiady

– Nasza spółka już od kilku lat realizuje program podłączania do kanalizacji. Nie tylko budujemy sieć, sięgacze, przyłącza, ale nawet robimy wpinkę do funkcjonującej instalacji, omijając istniejące szambo. To metoda demoralizująca potencjalnych klientów, jednakże czasami nie mamy wyjścia – mówi Dariusz Latawiec, prezes Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.

Demoralizujemy klientów

Przy budowie oczyszczalni ścieków i kanalizacji w Trutem pracownicy PPK pełnili nadzór merytoryczny. Czym było to spowodowane? Jakie korzyści przyniosło przedsiębiorstwu?

Uważam, że tak powinno postępować się zawsze, przy każdej inwestycji tego typu. Mieliśmy bowiem bieżącą wiedzę o tym, co znajdować się będzie na oczyszczalni, uczestniczyliśmy w pracach montażowych, mogliśmy w pewnym stopniu wpływać na dobór urządzeń oraz uniknęliśmy kilku błędów wykonawczych. Nie wchodziliśmy na obiekt „od zera”, jak to się czasami zdarza w przypadku inwestycji samorządowych, przekazywanych do użytku, ale mając już sporą wiedzę o eksploatacji i potencjalnych problemach, jak i możliwościach instalacji.

Teren, który obsługujecie, jest górzysty, a zagęszczenie ludności małe. Czy w związku z tym pojawiały się problemy przyłączy do sieci?

Problem przyłączy, w moim przekonaniu, występuje na terenach wiejskich, ponieważ tam historyczne uwarunkowania gospodarki ściekowej i kultura użytkowania takiej infrastruktury jest inna niż w miastach. W mieście, na równinach, jeśli się nie opróżni szamba, to cała ta płynna „radość” znajdzie się za chwilę w piwnicy. A u nas? Wyleje się do potoku, na pobocze, do niżej położonego rowu, albo wręcz do sąsiada… Często grunty są łatwo przepuszczalne i ewentualnych wypływów nawet nie widać. A za kanalizację trzeba płacić. Więc odpowiedź na pytanie nasuwa się sama. Oczywiście, że problemy są, w związku z tym nasza spółka już od kilku lat realizuje program podłączania do kanalizacji. Nie tylko budujemy sieć, sięgacze, przyłącza, ale nawet robimy wpinkę do funkcjonującej instalacji, omijając istniejące szambo. Wiem, że jest to metoda demoralizująca potencjalnych klientów, jednakże czasami, zwyczajnie, nie mamy wyjścia…

Rozmawiała Angelika Gajewska

Cały wywiad znajdą Państwo w magazynie "Ochrona Środowiska" nr 1/2014

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ