Partner serwisu
Tylko u nas
11 grudnia 2018

Oczyszczalnia ze stacją podgrzewu ścieków

Kategoria: Aktualności

– Mamy unikatowy w skali kraju system podgrzewu ścieków. Na ten moment jest to oczyszczalnia bardzo nowoczesna, choć oczywiście są elementy do doskonalenia – mówi Ewelina Kerner, kierownik Wydziału Oczyszczalni  i Kanalizacji w Grupie Azoty ZAK S.A., która opowiada m.in. o konieczności modernizacji oczyszczalni ścieków ze względu na trudności związane z jej eksploatacją w z okresem zimowym.

Oczyszczalnia ze stacją podgrzewu ścieków

•    W 2013 roku w Grupie Azoty ZAK S.A. zakończono modernizację oczyszczalni mechanicznej, w tym roku kolejne inwestycje…

Modernizacja oczyszczalni mechanicznej konieczna była ze względu na nowe wymogi środowiskowe i warunki BHP. Obiekt z lat 40. doprowadzono do stanu na miarę XXI wieku – jest to obecnie oczyszczalnia bez stałej obsługi. Dlaczego było to tak ważne? Oczyszczalnia mechaniczna stanowi pierwszy etap oczyszczania ścieków, gdzie czas zatrzymania jest krótki, a ścieki dopływające różne. W przypadku większych zrzutów następowała m.in. duża uciążliwość odorowa dla nadzorującego pracownika.

•    Czy odory nadal są dla was problemem?

W dużych oczyszczalniach ścieków obiekty oczyszczalni hermetyzuje się, czyli przykrywa, minimalizując uciążliwości zapachowe. Inaczej jest, gdy reaktory są odkryte. U nas zjawisko przykrych zapachów na oczyszczalni biologicznej, gdzie ścieki dopływające są już wstępnie oczyszczone, pojawia się sporadycznie i zazwyczaj nie jest uciążliwe. Jednak naszym głównym problemem odorowym było składowisko osadów przy oczyszczalni, które w tamtym roku zostało zrekultywowane.

•    Dlaczego właśnie zimą następowało pogorszenie jakości ścieków oczyszczonych?

W celu minimalizacji skutków zrzutów nadmiernych, ścieki gromadzone są w zbiorniku uśredniającym, tak aby były bezpieczne pod względem składu dla mikroorganizmów osadu czynnego. Jednak zimą ścieki w zbiorniku ochładzały się, co zaburzało proces nitryfikacji i denitryfikacji, a tym samym pogarszały stopień redukcji związków azotu, w tym m.in. azotu amonowego.

•    Zdecydowaliście się na rozpoczęcie modernizacji oczyszczalni biologicznej…

Wcześniej wymogi prawne w okresie zimowym były dla nas łagodniejsze – dlatego ta modernizacja nie była konieczna. Obowiązywały jednak one do kwietnia tego roku, dlatego musieliśmy dokonać zmian, tak aby oczyszczalnia przez cały rok funkcjonowała w sposób bezproblemowy.

•    Jakie to były zmiany?

Pierwsza to wybudowanie dodatkowego etapu oczyszczania, czyli stacji podgrzewu ścieków, uruchamianej w okresie zimowym. Jest to wymiennik, z którego podgrzana para – w celu uzyskania odpowiedniej temperatury – bezpośrednio wtłaczana jest do ścieków. Temperatura musi być wyższa niż 18 st. C – to wynika z badań przeprowadzonych wspólnie z Politechniką Śląską.

•    Jak wcześniej radziliście sobie z tym problemem?

Wcześniej w okresach zimowych ścieki puszczaliśmy rurociągiem obejściowym (z pominięciem zbiornik uśredniającego), ale wówczas byliśmy narażeni na zrzuty, które nie zawsze zostawały zminimalizowane poprzez uśrednienie. W tym momencie osiągnęliśmy odpowiednią temperaturę, dzięki której mogą zachodzić wszystkie procesy.

Podczas modernizacji biologicznej oczyszczalni ścieków usprawniony został również układ napowietrzania, co przełożyło się na zwiększenie jego wydajności.

•    Na czym polegała ta inwestycja?

Został zmieniony cały wgłębny system napowietrzania z dyfuzorów rurowych na dyfuzory talerzykowe – w każdym reaktorze jest ich 3000. Stworzyliśmy strefę tlenową  w komorze denitryfikacji, która włączana jest okresowo w przypadku dodatkowych zrzutów lub większego ładunku azotu amonowego i ogólnego wpływającego na oczyszczalnie. Ta strefa, w której jest 930 dyfuzorów, włączana jest w zależności od potrzeb. Zwiększyliśmy możliwość dostarczania powietrza do reaktorów o przeszło 100%. Ale tym samym musieliśmy zwiększyć wydajność dmuchaw.

•    Więc wymieniono przy okazji dmuchawy na te o większej wydajności…

O tym zadecydował również aspekt ekonomiczny, a mianowicie stare dmuchawy włączane były przez pracownika, przy wzroście azotu amonowego na sondach on-line. W nowym układzie przełączenia są automatyczne, dzięki czemu czas reakcji zarówno przy włączeniach, jak i wyłączeniach dmuchaw jest znacznie szybszy, przez co eliminujemy niepotrzebne nakłady energetyczne.

•    Zainwestowaliście w układ napowietrzania, podgrzew ścieków – jak długo trwała cała modernizacja?

Prace trwały dwa lata – od 2016 do 2018 roku, ze względu na to, że nie chcieliśmy wykonywać prac i rozruchu w okresach zimowych. W jednym roku zrobiliśmy pierwszy reaktor, a w kolejnym – drugi.
 

Cała rozmowa została opublikowana w nr 5/2018 magazynu Chemia Przemysłowa.

fot. 123rf.com/fot. ilustracyjne
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ