Warto byłoby zrobić podsumowanie stanu przedsiębiorstw wodociągowych i porównanie go ze stanem sprzed rozpoczęcia realizacji inwestycji koniecznych do wypełnienia zobowiązań wynikających z akcesji Polski do Unii Europejskiej. Rzecz jasna, nie będzie łatwo znaleźć punktu odniesienia bowiem różne przedsiębiorstwa w różnym momencie rozpoczęły realizację wspomnianych inwestycji, korzystając również z funduszy przedakcesyjnych. Jednakże warto pochylić się nad tym już teraz bowiem za kilka lat ulotna nasza pamięć da o sobie znać. Ludzie zapominają, ludzie odchodzą, a papier nie wszystko nam powie. Warto poznać też stan naszej branży po zrealizowaniu KPOŚK, by zobaczyć czy poza ochroną Bałtyku jako odbiornika naszych ścieków zostały zrealizowane cele wyrównujące zapóźnienia cywilizacyjne w różnych miejscach naszego kraju. Przydałby się audyt by określić konieczne jeszcze do nadrobienia zaległości, ale tu jestem dość sceptyczny, by znalazło się źródło finansowania na przeprowadzenie takiego audytu, gdy największe problemy zostaną rozwiązane. A byłoby szkoda zaniechać takiego działania bowiem cezura końca przyszłego roku jest doskonała do opisu dokonań oraz konieczności dalszych prac. Nie jest przecież tak, że po zrealizowaniu wszystkich obecnie realizowanych inwestycji rozwiązane zostaną wszystkie problemy naszej branży i gmin, które obsługujemy. Brak tak określonego punktu wyjścia był przyczyną wielu problemów we wdrażaniu programu Funduszu Spójności oraz, a może przede  wszystkim, realności i efektywności prowadzonych inwestycji.