Partner serwisu
Tylko u nas
10 grudnia 2020

Kwarantanna w wodociągach. Felieton Darka Dzidy

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Dzisiejsza (połowa października 2020) informacja prasowa mówi, że już ćwierć miliona Polaków jest na kwarantannie. Spotkanie z jednym zarażonym COVIDEM może skutkować wysłaniem na kwarantannę od kilku do kilkudziesięciu osób. Coraz więcej ludzi jest uziemionych w domu. Jak żyć? Jak pracować?

Kwarantanna w wodociągach. Felieton Darka Dzidy

Współczuję wszystkim kierowcom, górnikom, budowlańcom, hydraulikom itp. Oni nie mogą pracować, nawet gdyby chcieli. Siedzą jak w więzieniu i posyłają zdjęcia do aplikacji „kwarantanna domowa”. Spóźnisz się, pan policjant odwiedzi cię w domu. Takie trochę państwo policyjne, ale tak trzeba. Kwarantanna ma służyć zabezpieczeniu przed dalszym rozprzestrzenieniem się wirusa na kolejne osoby lub grupy osób. 100 lat temu nasi przodkowie nie stosowali zasad bezpieczeństwa i z tego powodu umarło prawie 100 milionów osób na grypę hiszpankę. 100 milionów! To ogromna liczba. Ludzie, którzy mogliby żyć, kochać, cieszyć się codziennością i podróżować, umarli śmiercią właściwie bezsensowną. Zatem bierzmy przykład z tragicznych doświadczeń z przyszłości i zachowujmy te zasady. Siedźmy w domu, jeśli trzeba.

Niestety nie wszyscy mogą pracować w domu, jak zaznaczyłem wcześniej. Część z nas może korzystać z nowoczesnych technologii. Mam dwóch nauczycieli w domu i widzę, jak dzielnie walczą ze zdalnym nauczaniem. Mankamentem jest słabość sprzętu i czasem „zacinająca się” technologia. Jednak tak powinno wyglądać nauczanie w XXI wieku. Mam przyjemność czasem wykładać na bielskiej Akademii Techniczno-Humanistycznej. Kilka zajęć wypadło akurat na wiosnę, gdy uczelnia była zamknięta. Aby nie stracić kontaktu ze studentami, połączyłem się z nimi za pomocą Skype’a. Zajęcia się odbyły, wszyscy zadowoleni.

Dotychczas zdalne połączenia były stosowane do kontaktowania się z przysłowiową „ciocią z Ameryki” lub sympatyczną koleżanką z klasy. A teraz przydała się ona do celów ważnych, codziennych. Edukacja, spotkania biznesowe, praca. Według mnie wróciliśmy dzięki epidemii do właściwego zastosowania internetu. Nieraz przypominałem, dla jakich celów został on stworzony. Właśnie do pracy, wymiany wiedzy, kontaktowania się pomiędzy naukowcami, politykami, biznesmenami, ludźmi kultury. Komercyjne zastosowanie „sieci” przyćmiło jego pierwotną funkcję. Czas covida przypomniał o tym z dnia na dzień.

Jak to wszystko się ma do pracy w wodociągach? Ano ma i to bardzo. Wiele stanowisk w naszym przedsiębiorstwie jest uzależnionych od pracy na komputerze. Poczta elektroniczna, która już na zawsze zastąpiła pocztę tradycyjną. Dotyczy to zarówno korespondencji z klientami, którzy coraz częściej wysyłają do nas pisma e-mailem, ale również korespondencji wewnętrznej. Notatki służbowe, pisma okólne, zarządzenia, instrukcje, procedury. Wszystko to jest tworzone i rozsyłane pocztą elektroniczną. Zatem nie ma znaczenia, gdzie jesteśmy. W biurze, w terenie, w domu. Wszędzie możemy mieć dostęp do poczty i do baz danych.

Mapa numeryczna GIS. Bez tego narzędzia nie wyobraża sobie pracy żaden szanujący się mistrz lub szef sieci, dyspozytor, specjalista w dziale technicznym lub inwestycjach. Nie wychodząc z biura (lub domu, będąc na kwarantannie) jesteśmy w stanie przenalizować przebieg sieci w terenie, zlokalizować zasuwy, hydranty, komory. Niektórzy (w tym my) mają do mapy podpięte zdjęcia ww. armatury oraz wodomierzy u klienta. Przyjmując zgłoszenie, możemy bez wyjeżdżania od razu w teren zrobić dość spore rozeznanie sytuacji i często wydedukować, co może być przyczyną zgłoszonego problemu. Można zaplanować wyłączenie dostawy wody, pomyśleć nad alternatywnymi kierunkami zasilania. Niektórzy (nie my) mogą zaznaczyć na mapie obszar wyłączenia i wysyłać SMS-y do klientów o przerwie w dostawie wody. Wszystko to nawet bez potrzeby zapalenia silnika samochodu. Oczywiście, na koniec ktoś z kluczem do zasuw musi pojawić się w terenie, ale to jest końcowy etap. Cała logistyczno-logiczna praca została wcześniej wykonana za pomocą głowy na karku i narzędzi informatycznych. Telemetria. Zdalny odczyt parametrów pracy sieci. Ciśnienia, przepływy, poziom chloru, mętność, napełnienie zbiorników, praca pomp, filtrów. Mnóstwo danych z większości obiektów. W naszym przypadku jest tego już ponad 100 ekranów. Nie wychodząc z biura, widzimy pracę całego układu, kontrolując anomalie i sytuacje awaryjne. Długo by wymieniać. Ciąg dalszy, myślę, nastąpi.

fot. 123rf
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ